Było już grubo po północy gdy podjechaliśmy pod dom. Szybko wysiadłem z samochodu, a następnie otworzyłem drzwi od strony pasażera i wziąłem na ręce Sarę, która nawiasem mówiąc była kompletnie pijana. Tak to już jest, gdy nie potrafi się czegoś odmówić ukochanej osobie.
Zamknąłem samochód i ruszyłem w kierunku drzwi. Po chwili usłyszałem jak rudowłosa zaczyna śpiewać It's My Life Bon Joviego. Znaczy, tak mi się wydaje, że to była właśnie ta piosenka, ale dziewczyna śpiewała strasznie niewyraźnie. Uśmiechnąłem się pod nosem i przytuliłem ukochaną mocniej, gdyż trochę się wierciła.
Jakimś cudem wszedłem do domu i skierowałem się do salonu. Zatrzymałem się w progu i pokręciłem głową widząc na stoliku dwie butelki wódki z czego jedna była pusta, a druga tylko do połowy. Po chwili dostrzegłem Zayn'a, który leżał obok kanapy i spał w najlepsze.
Niepewnie postawiłem Sarę na podłodze i podszedłem do przyjaciela, by go obudzić. Szturchnąłem go parę razy w ramię, ale on tylko machnął na mnie ręką mrucząc pod nosem wiązankę przekleństw.
- Malik frajerze wstawaj! Nie będziesz na podłodze spał! - znowu go szturchnąłem.
Mulat zaczął jęczeć, żebym dał mu spokój, ale po chwili położył się na kanapie i spał dalej. Dałem mu spokój tak jak chciał i odwróciłem się z powrotem do Sary, która jakimś cudem wciąż trzymała się na nogach. Podszedłem do niej i najzwyczajniej w świecie przerzuciłem ją sobie przez ramię, a następnie skierowałem się ku schodom. Sara biła rękami w moje plecy i żądała abym ją puścił, ale nic sobie z tego nie robiłem. Kiedy byliśmy na górze dała już sobie spokój.
- Mówiłam ci kiedyś, że masz świetny tyłek? - spytała nagle, klepiąc mnie wymienioną część ciała.
- Nie. - zaśmiałem się.
- To ci powiem. Masz boski tyłeczek. - wybełkotała.
Wywróciłem oczami, nadal uśmiechając się pod nosem. Czyż ona nie jest słodka, gdy jest pijana? Wszedłem do pokoju i postawiłem ją na podłodze. Dziewczyna podeszła bliżej łózka i spojrzała na mnie znacząco. Pokręciłem przecząco głową, na co ona odpowiedziała wygięciem ust w podkówkę. Z całych sił musiałem się starać, aby nie wybuchnąć śmiechem, bo przecież Nate spał na łóżku. Sara pociągnęła za szelki , które miałem na sobie tym samym przyciągając mnie do siebie. Znowu uśmiechnęła się do mnie zachęcająco, ale byłem nieugięty, aż sam się sobie dziwię.
- No ale czemu nie? - jęknęła.
- Kotek wypiłaś za dużo, powinnaś pójść spać. Jutro sobie pogadamy. - powiedziałem.
Nachyliłem się nad nią i pocałowałem ją w usta. Przykleiliśmy się do siebie na dobre kilka minut. Mimo iż śmierdziało od niej alkoholem na kilometr nie przeszkadzało mi to. Nagle poczułem jak próbuje ściągnąć ze mnie marynarkę. A to mała spryciula. Odsunąłem się od niej i spojrzałem "gniewie".
- Ty idziesz spać, bo jutro będziesz umierać, a ja idę zająć się Zayn'em. - oznajmiłem.
Sara prychnęła pod nosem i z naburmuszoną miną usiadła na łóżku. Szybkim ruchem zdjęła buty, a następnie sukienkę i położyła się na poduszkę odwracając się do mnie tyłem. Zaśmiałem się cicho i chciałem wyjść z pokoju, ale zatrzymał mnie jej głos.
- Nawet nie waż się później do mnie przychodzić. - mruknęła.
- Ja też cię kocham. - zaśmiałem się.
- Tak, tak.
Podszedłem do niej, dałem jej buziaka w policzek i szczelnie przykryłem moje dwa skarby kołdrą. Nie mogłem przestać się uśmiechać widząc ten słodki obrazek. Kiedy w końcu wyszedłem z pokoju od razu skierowałem się z powrotem do salonu. Wybuchnąłem śmiechem, gdy zobaczyłem, że Zayn znowu leży na podłodze z twarzą przyciśniętą do dywanu. W tym momencie do domu wszedł Liam, a za nim Niall. Gdy mnie zobaczyli popatrzyli po sobie, robiąc przy tym zabawne miny.
- A tobie co się dzieje? - spytał Horan ze śmiechem.
Zamiast odpowiedzieć pokazałem im palcem o co mi chodzi. Chłopcy zerknęli w tamtym kierunku i po chwili sami zaczęli się śmiać. Tak wiem że to nie ładnie i w ogóle, a to naprawdę wyglądało mega zabawnie.
Kiedy się uspokoiliśmy podnieśliśmy Mulata z powrotem na kanapę, gdyż byliśmy zbyt leniwi by zanieść go na górę do jego pokoju. Posiedzieliśmy jeszcze trochę w kuchni gadając i jedząc jakieś ciastka i około pierwszej każdy poszedł do swojego pokoju.
* * *
Leżałam na łóżku i już od dobrych kilkunastu minut wpatrywałam się w sufit. W głowie miałam totalny chaos związany z wczorajszym dniem. Jak mam zachowywać się przy Zayn'ie? Czy on pamięta cokolwiek z tego co się wydarzyło? I co mam zrobić w związku ze zdradą Harry'ego? Mam z nim zerwać? To jedne z miliona pytań, na które nie potrafiłam znaleźć odpowiedzi.
Było dopiero godzina ósma, ale postanowiłam że pójdę już do moich przyjaciół. Jeżeli ma się wydarzyć coś strasznego, to chcę mieć to jak najszybciej z głowy. Zerwałam się z łózka, podeszłam do ogromnej szafy i wyciągnęłam z niej pierwsze lepsze ciuchy, a następnie skierowałam się do łazienki wziąć szybki prysznic. Czysta i świeża ubrałam się w przygotowane rzeczy, zrobiłam szybki makijaż, rozczesałam, a tekże wyprostowałam włosy i byłam gotowa do wyjścia.
Założyłam na nogi moje ukochane trampki i zanim zdążyłam zmienić zdanie, wyszłam z domu. Przed apartamentem zespołu byłam piętnaście minut później, ale tylko dlatego że pogoda nie była zbyt ciekawa i śpieszyłam się do ciepełka. Nacisnęłam klamkę będąc pewna że drzwi będą zamknięte, ale na moje szczęście okazało się inaczej. Pewnym krokiem wkroczyłam do środka i nasłuchiwałam jakichś rozmów czy kłótni, ale w całym domu panowała cisza. Kiedy weszłam do salonu zatrzymałam się raptownie widząc śpiącego na kanapie Zayn'a. Przygryzłam wargę przypominając sobie wczorajszy incydent.
Przeszłam przez pokój jak najciszej mogłam i skierowałam się do kuchni, gdzie zastałam półnagiego Louis'a, który smażył naleśniki. Chłopak odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął się serdecznie, a ja odwzajemniłam ten gest.
- Co tu tak cicho? - spytałam siadając przy stole.
- Prawie wszyscy wczoraj nieźle zabalowali zabalowali i teraz śpią. - zaśmiał się. - Nawet Sara sobie wczoraj trochę pofolgowała.
- Żartujesz? Przecież odkąd zaszła w ciążę nie napiła się ani kropelki alkoholu. - zdziwiłam się.
- No tak. Chciałem ją trochę przyhamować, ale nie potrafiłem. - powiedział przeczesując dłonią włosy.
Zaśmiałam się na ten widok. Sara też się tak zachowywała, kiedy pozwoliła Louis'owi na coś czego nie powinien robić. Oni naprawdę mają ze sobą wiele wspólnego.
- Dobra, to ja nie przeszkadzam gospodyni. - zaśmiałam się.
Zwinęłam jednego naleśnika ze sterty, która leżała na blacie i poszłam do salonu. Jakimś cudem usadowiłam się na kanapie, nie budząc przy tym Zayn'a, wzięłam do ręki laptopa i zaczęłam przeglądać różne stronki. Wszędzie było mnóstwo zdjęć Harry'ego z wczorajszej imprezy. Po około dziesięciu minutach nie wytrzymałam i zdenerwowana zamknęłam laptopa z hukiem. Malik aż podskoczył i dopiero wtedy zorientowałam się, że on śpi. Przełknęłam nerwowo ślinę i wymusiłam na sobie uśmiech.
- Dzień Dobry śpiąca królewno. - powiedziałam.
- H-hej. - wychrypiał trzymając się za głowę. - Zaraz, ty byłaś tu całą noc? - zdziwił się.
- Nie, wieczorem wróciłam do siebie i niedawno przyszłam. - wyjaśniłam. - Główka boli? - spytałam.
- Jeszcze pytasz? - jęknął i z powrotem położył.
Odetchnęłam w duchu, bo chyba nie pamiętał wczorajszego incydentu. Nie wiem co bym zrobiła gdyby było inaczej.
- Ja już więcej z tobą nie piję, skoro ty masz taką słabą głowę. - zaśmiałam się.
- Zamiast się nabijać to weź mi lepiej przynieś wodę. - mruknął.
Zaśmiałam się pod nosem, ale i tak wstałam i skierowałam się do kuchni skąd wzięłam butelkę wody i aspirynę. Louis patrzył na mnie podejrzliwie, więc powiedziałam mu tylko słowo "kac", na co zareagował głośnym śmiechem. Z uśmiechem na ustach wróciłam do salonu i rzuciłam Malikowi to co miałam w rękach.
- Jezu kocham cię! - powiedział odkręcając butelkę.
Mimo że nie mówił tego na poważnie w środku poczułam się.. szczęśliwa? Niee to nie to, przecież byłoby to głupie. Zayn tak jak reszta zespołu jest moim przyjacielem i nie mam zamiaru tego zmieniać.
Usiadłam na kanapie, podciągnęłam nogi pod brodę i trochę znudzonym wzrokiem przyglądałam się Mulatowi, któremu najwyraźniej to nie przeszkadzało, albo nie zdawał sobie z tego sprawy. Kiedy tak na niego patrzyłam zaczęłam się na serio zastanawiać czy to możliwe że się w nim zakochałam. Przecież to nie możliwe żebym się zakochała tak z dnia na dzień, to nie możliwe. Ja nawet nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. A może już wcześniej coś do niego czułam, a ten wczorajszy pocałunek tylko mi to uświadomił. Nie, przecież dobrze wiem kiedy jestem zakochana, a kiedy tylko zauroczona.
- Ana słyszysz mnie? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos chłopaka.
- Co mówiłeś? - spytałam zdezorientowana.
- Pytam czy rozmawiałaś z Harry'm o wczorajszym.
Moje oczy rozszerzyły się dwukrotnie, a serce nabrało szybszego rytmu. On pamięta ten pocałunek? Cholera i co ja teraz zrobię?
- O czym mówisz? - starałam się mówić normalnie.
- No o zdjęciach z wczorajszej imprezy. - wyjaśnił - To ja wczoraj za dużo wypiłem, a ty nie kontaktujesz. - zaśmiał się.
Także się zaśmiałam ciesząc się w duchu że jednak nie pamięta. Zaraz, a jeśli on udaje?
- Chyba jednak z nim nie gadałaś, więc ja to zrobię. - mruknął. Widać było że jest zły na przyjaciela.
Zayn chciał się podnieść z kanapy, ale złapałam go za rękę i pociągnęłam z powrotem na kanapę. Chłopak popatrzył na mnie lekko zdziwiony.
- Zayn nie mów mu nic. Sama to załatwię. - szepnęłam błagalnie.
- Ale na pewno cały internet już huczy od tych zdjęć.
- Nie ważne. Po prostu obiecaj mi to.- przygryzłam wargę.
Malik nic nie powiedział tylko skinął delikatnie głową. Mam nadzieję, że dotrzyma obietnicy. W tym momencie do salonu przyszedł Harry. Dał mi szybkiego buziaka w policzek, zabrał Mulatowi butelkę z wodą i skierował się do kuchni. Zayn popatrzył na mnie unosząc brwi, a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Chłopak nie musiał nic mówić, żebym wiedziała o co mu chodzi.
- Daj tą aspirynę. Pójdę zobaczyć co tam u Sary. Ona ponoć też nieźle zabalowała. - powiedziałam chcąc odbiec od tematu Harry'ego.
Chłopak podał mi opakowanie, nadal przyglądając mi się uważnie. Wstałam szybko z kanapy i skierowałam się do góry, żeby uciec od jego przenikliwego spojrzenia.
* * *
Siedziałem na kanapie wpatrując się w ślad za dziewczyną. Jest mi jej naprawdę szkoda, że tak bardzo cierpi i to przez mojego przyjaciela. Jak Harry może być takim idiotą i zdradzać tak cudowną dziewczynę jaką jest Ana? Powinien naprawdę się zastanowić czego chce i przestać być takim pieprzonym egoistą, bo nie jest pępkiem świata.
Zamknąłem oczy i z powrotem się położyłem chcąc jeszcze trochę postać, ale niestety do salonu wpadł Lou z Harry'm i talerzem pełnym naleśników. Humor od razu mi się poprawił.
- Jak tam? Wyspałeś się? - zwrócił się do mnie Tomlinson.
- Jak cholera. - zaśmiałem się i zabrałem się za jedzenie. - Jak było na imprezie? - spojrzałem na Styles'a.
Wiem, że obiecałem Anie, że nic nie będę mówił i nie zamierzał łamać obietnicy, ale nie mogłem się powstrzymać. Byłem strasznie ciekaw czy powie prawdę czy zacznie zmyślać.
- Było trochę tłoczno, ale dobra muzyka i alkohol, więc nie było tak źle. - mruknął.
Ha! Wiedziałem, że będzie kręcił. Dziwne że Louis nic nie zauważył. To on jest z Harry'm najbliżej i zna go na wylot. W każdym razie, tak jak obiecałem nie drążyłem dalej tego tematu, bo jeszcze powiedziałbym coś czego później bym żałował. Włączyliśmy z chłopakami telewizję i zajadając się naleśnikami przygotowanymi przez Tomlinsona oglądaliśmy Simpsonów. Nie wiem czemu, ale dzisiaj jakoś nie miałem ochoty oglądać kreskówki, którą wręcz uwielbiam i najnormalniej w świecie zasnąłem.
Miałem dziwny sen, a mianowicie śnił mi się wczorajszy dzień. To jak z Aną opiekowaliśmy się Nathanem, jak dziewczyna płakała, gdy zobaczyła zdjęcia Harry'ego całującego się z tamtą laską, to jak piliśmy i jak Ana mi się zwierzała. Słyszałem każde słowo które padło z jej ust.
Dobra, ta część nie była taka dziwna, ale później było coś co się w ogóle nie wydarzyło. Patrzyliśmy sobie w oczy, jak na tych wszystkich łzawych filmach i w następnej sekundzie zaczęliśmy się całować, jednak po chwili dziewczyna odsunęła się i zdenerwowana wybiegła z domu i właśnie w tym momencie się obudziłem.
Zdezorientowany rozejrzałem się dookoła i zauważyłem, że już wszyscy siedzą w salonie.
- Dzień dobry! - wydarł się Niall.
- Jezu bądź ciszej! - mruknęła Sara chwytając się za głowę.
- Trzeba było tyle nie pić. - zaśmiał się Liam.
- Oj odczep się od niej. - powiedziała Ana.
Spojrzałem na dziewczynę, która siedziała na kolanach swojego chłopaka, nadal mając w głowie ten dziwny sen. Chyba musiała wyczuć, że się jej przyglądam, bo spojrzała na mnie i uśmiechnęła się delikatnie.
Niewyraźnie odwzajemniłem gest, a następnie przetarłem dłońmi twarz, chcąc pozbyć się reszty zmęczenia.
Podniosłem się z kanapy i skierowałem się do kuchni. Wyciągnąłem z lodówki butelkę wody i oparłem się o blat analizując w głowie mój sen. Przecież ten pocałunek w ogóle nie miał miejsca, więc czemu mi się coś takiego śniło? Ale moment, przecież wczoraj strasznie dużo wypiłem i może po prostu nie pamiętam że coś takiego się wydarzyło.
- Oj Malik, Malik marzy ci się. Weź znajdź sobie dziewczynę człowieku. - mruknąłem do siebie śmiejąc się pod nosem.
__________________________________________
Męczyłam się z tym długo, a efekt końcowy i tak mi się nie podoba. Miałam inny pomysł, a wyszło co innego niż chciałam. W sumie nuda i nic się nie dzieje.
Nie wiem jak mam już pisać. Niektórzy narzekają że rozdziały są za krótkie, inni że za długie. Nie ogarniam.
Postaram się, aby w następnym rozdziale coś się w końcu działo. W sumie już w tym chciałam coś zrobić, ale wyszło jak wyszło. Przepraszam.
Pozdrawiam cieplutko.
@Twinkleineye
Genialne ! *____*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://biglove1d.blogspot.se/
Ciiicho, fajny jest :D ;D
OdpowiedzUsuńZajebisty. ;D Niektórym po prostu nie da się dogodzić. Dla mnie jest idealnyy; D Wszystkie twoje rozdziały są nieziemskie. ;xx
OdpowiedzUsuńHeh to ja będę po środku i powiem, że rozdziału są akurat;d fajny rozdział;d najlepszy początek;d ahh...ta napalona Sara xD ahahahahahahahahahhahahah xD perspektywa Zayn'a trochę gorsza, ale przynajmniej wiem co Zayn wie o poprzednim dniu xd jednak szkoda, że uważa, ze to tylko sen;< mam nadzieję, że w następnym rozdziale trochę namieszasz;p no i Ana mogłaby w końcu definitywnie zerwać z Harrym;o
OdpowiedzUsuń1. efekt końcowy jest dobry! mulatowi przyśniło się coś co miało miejsce, czyli to jest znak, znak, że zacznie się coś nieprawdopodobnego :D
OdpowiedzUsuń'Oj Malik, Malik marzy ci się. Weź znajdź sobie dziewczynę człowieku.' - mam nadzieję, że tą szczęściarą będzie Ana <3
2. stwierdzam, że Pani głupoty gada, bo żadnej nudy ja tu nie wyczytałam :D
3. co do długości rozdziałów, mi pasują długie, ale jak napiszesz i udostępnisz krótki, też będę zadowolona, bo kocham wszystko co piszesz! *.*
4. zacny rozdział (i całe opowiadanie) milordzie! hehe :]
5. czekam na kolejny! ;**
Ughh... Dalej nie mogę uwierzyć w to, co dzieje się z Harrym... Jak może tak ranić Anę? Przecież jeśli mu się "znudziła", to czemu uparcie trzyma ją przy sobie, zadając jej ból?
OdpowiedzUsuńDobrze, że Zayn jest taki kochaniutki :) słodziak jak się patrzy :D On by już dobrze wiedział jak się zająć dziewczyną przyjaciela ^^ wgl jaki Louis opiekuńczy aww... ;3 Też chciałabym, żeby mój chłopak tak się starał i troszczył, no ale cóż... Nie wszystkich na to stać :) Czekam na następny rozdział ;*
Zapraszam do czytania http://i-hate-you-but-still-love-you.blogspot.com/?m=1 :) x
koooooooooooochammmmmmmmmmmmmm <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam. Kochana, zapraszam cię na urodzinowy i jak zawsze słodki rozdział z udziałem kochanej pary Kimberly i Lousia pisany oczami Kim! Mam nadzieję, że zostawisz po sobie ślad bo idzie to kiepściutko ostatnimi czasy.
OdpowiedzUsuńhttp://nie-pytaj-o-sens.blogspot.com/
Chciałabym cię serdecznie zaprosić na http://dolor-maldito.blogspot.com/ , gdzie niedługo pojawi się prolog, w zakładce "O dolor maldito" znajduje się fabuła. Opowiadanie to będzie o pewnej dziewczynie i Maliku, lecz planuje potem wkręcić tam jeszcze bromance.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeśli przeszkadza ci mój komentarz, to po prosto go usuń lub zignoruj. : )
czekam na nexta! :* niestety nie zauważyłam zakładki SPAM więc napiszę tutaj, z góry przepraszam Cię za to, ale serdecznie zapraszam na http://wishmeyourself.blogspot.com gdzie pojawił się 1 Rozdział! Mam nadzieję, że się spodoba. Pozdrawiam, paulinxoxo
OdpowiedzUsuńCudo! czekam nn :)
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do mnie: http://i-remember-yoou.blogspot.com/
Super rozdział , wiesz że piszesz wspaniale :) Czekam na więcej , aż się nie mogę doczekać . Zapraszam do mnie i licze na szczery komentarz http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnowy rozdział na :
OdpowiedzUsuńhttp://1dopowiadania123456.blogspot.com/
Suuuupeeeer *-* Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńA i chciałam poinformowac cię o reaktywacji mojego bloga który początkowo nazywał się 'Harry i ja' a teraz zmienił nazwę na 'Hug me 1D' prosze oto link: http://hug-me-1d.blogspot.com/
Piszesz wspaniale, ale to chyba każdy na górze zdołał Ci napisać a mój komentarz będzie nudny, i w ogóle nie różniący się od inncyh, a szkoda.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie! -> http://butilllovethemendlessly.blogspot.com ♥ / Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię gdyż jest ona dla mnie bardzo ważna :) Oraz jeżeli Ci się spodoba zapraszam do zaobserwowania! ♥
Piszesz ciekawie ale takze dorośle wspaniale dobierasz słowa i oddajesz uczucia .Zapraszam do mnie i liczę na komentarz a nie na spam http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNowy rozdział: http://takemeawayfromreality.blogspot.com/ :3
OdpowiedzUsuńCudowny! ; ** Czytam też twoje pozostałe blog :) Naprawdę masz talent do pisania ;) Mam nadzieję, że niedługo nowy rozdział, bo nie mogę się doczekać :) Jak chcesz to wbij do mnie: http://iwishididntmissyouanymore.blogspot.com/ ;D
OdpowiedzUsuńklikam sobie w ankietke ze chce zeby Ana byla z Harrym a tu na Zayna wiecej glosow WHY WHY WHY????
OdpowiedzUsuńPoczytaj sobie rozdziały to zrozumiesz ;D
Usuńczytalam i tak nie rozumiem! ONA MA BYC Z HARRY'M !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Usuńbo jak nie to foch forever na 5 LAT!
Świetnie piszesz, każdy rozdział co raz lepszy :3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz dziewczyno ♥
OdpowiedzUsuńKazdy twój rozdział jest ciekawyy ;**
Czekam na następny rozdział ;)
chcesz wiedzieć jak potoczą się losy Effy, Molly i Sophie? zapraszam na naszego nowego bloga, live-truth-love.blogspot.com, zachęcam do komentowania i obserwowania nas, :)- Molly
OdpowiedzUsuńJa tutaj przypadkiem! IDEALNIE PISZESZ :) również zaczęłam pisać opowiadanie, oczywiście związane z 1D :D narrynaked.blogspot.com , a poza tym właśnie zorganizowałam konkurs. Zachęcam do wzięcia udziału :) Podaj dalej, z góry bardzo dziękuję! :*
OdpowiedzUsuń