niedziela, 23 września 2012

I wanna save your heart tonight - Rozdział 1

Nie otwierając oczu przeciągnęłam się na łóżku, jednocześnie macając miejsce obok mnie. Było zimne i przede wszystkim puste. Westchnęłam cicho i zrezygnowana odwróciłam się na prawy bok. Leniwie otworzyłam oczy chcąc sprawdzić czy na pewno druga połówka łóżka jest pusta. Oczywiście spotkało mnie rozczarowanie, jak zwykle. Właśnie w takich momentach czuję się jak zwykła dziwka.
W nocy było cudownie, znowu czułam się jak na początku naszego związku, ale ten dupek jak zwykle wszystko musiał zepsuć. Często zastanawiam się po co ze mną jeszcze jest. Dla seksu? Równie dobrze mógłby chodzić na dziwki, przynajmniej nie musiałby później się z nimi użerać.
Usiadłam na łóżku, automatycznie okrywając swoje nagie ciało kołdrą. Podciągnęłam nogi do klatki piersiowej i oparłam brodę na kolanach. Po moich policzkach zaczęły spływać słone kropelki. Nie potrafiłam ich powstrzymać. Nigdy nie należałam do osób, które poddają się po pierwszym niepowodzeniu, ale dzięki albo raczej przez Harry'ego stałam się słaba. Najdrobniejszy czyn ranił mnie tak bardzo że potrafiłam przepłakać nawet całą noc.
Drżącą dłonią przetarłam mokrą od łez twarz, wzięłam kilka głębokich wdechów i dopiero wtedy mogłam wstać z łóżka. Właściwie to miałam ochotę spędzić w nim cały dzień, ale obiecałam Sarze że wpadnę do nich i pomogę jej opiekować się małym, a przy okazji trochę pogadamy.
Niezdarnie wstałam z łóżka i owinięta prześcieradłem wolnym krokiem ruszyłam do łazienki. Gdy stanęłam przed lustrem trochę się przestraszyłam. Moja twarz wyglądała okropnie, cała czerwona i podpuchnięta od łez, a do tego nie zmyłam wczoraj makijażu i teraz pod oczami miałam czarne smugi.
Wpatrywałam się w swoje odbicie przez kilka minut zastanawiając się jak mogłam pozwolić na to, aby przez kogoś doprowadzić się do takiego stanu.
Przemyłam twarz zimną wodą, zmyłam makijaż i dopiero wtedy poszłam wziąć prysznic. Stałam w strumieniach wody, starając się zapanować nad burzą emocji, które mną targały. Przez cały czas próbuję rozgryźć o co chodzi Harry'emu. Nie mogę zrozumieć jego zachowania. Dlaczego on mnie tak traktuje?  Nie wiem, może to ja zrobiłam coś nie tak, a on się na mnie mści. Boję się go zapytać.. Chociaż nie, bardziej boję się jego odpowiedzi. Wystarczająco dużo już wycierpiałam przez te ostatnie cztery miesiące.
Mimo iż woda była już zimna, nadal uparcie stałam w jej strumieniach. Chciałam poczuć cokolwiek innego niż ból. Wyszłam z pod prysznica dopiero wtedy, gdy przez moje ciało zaczęły przechodzić dreszcze.
Jednym ręcznikiem owinęłam swoje ciało, natomiast drugim wycierałam mokre włosy. Nadal drżąc z zimna wróciłam do pokoju i podeszłam do wielkiej szafy. Zaczęłam w niej grzebać, poszukując jakichś odpowiednich ubrań. Jako że na zewnątrz świeciło słońce zdecydowałam się na to.
Ubrałam się w przygotowane ciuchy, a następnie zeszłam do kuchni. W całym domu panowała absolutna, wręcz przyprawiająca o ból uszu cisza. Czasami mam jej już naprawdę dość. Naprawdę wolałabym być budzona hałasowaniem młodszego rodzeństwa, niż spędzać całe dnie w pustym domu.
Gdy zjadłam śniadanie w postaci miski moich ulubionych czekoladowych płatków, ubrałam szybko buty i wyszłam z domu, po drodze zabierając torebkę. Szłam chodnikiem przyglądając się mijającym mnie ludziom.  Każdy bez wyjątku miał szeroki uśmiech na twarzy. Przez myśl od razu mi przeszło, że wszyscy są szczęśliwi z wyjątkiem mnie. Życie to jednak jest niesprawiedliwe.
Jak to możliwe, że z wesołej, optymistycznej i ZAWSZE uśmiechniętej dziewczyny zmieniłam się w zrzędzącą, smutną, pesymistycznie nastawioną do życia dziewczynę? Wiem że się teraz powtórzę, ale nie potrafię pojąć jak mogłam pozwolić, aby ktoś mnie tak zmienił, albo raczej zniszczył. Dlaczego nie potrafiłam przewidzieć, że coś takiego się wydarzy? No tak, przecież nie jestem żadną wróżką, czy kimś takim.
Wolnym krokiem zbliżałam się do domu One Direction. Lubię tu przychodzić, bo zawsze coś się dzieje. Może nie są to dzikie imprezy, tak jak dawniej, ale dzięki małemu Nate'owi i tak zawsze jest wesoło, gdyż jest on strasznie podobny do Louis'a i to nie tylko z wyglądu.
Stanęłam pod drzwiami i uśmiechnęłam się pod nosem słysząc śmiech małego Tomlinsona. Weszłam do środka i powoli skierowałam się do salonu, bo właśnie z tego pomieszczenia dochodziły hałasy. Stanęłam w progu i uśmiechnęłam się szeroko widząc bawiącego się klockami Nate'a. Wyglądał naprawdę przesłodko.
- Hej kochanie! - usłyszałam głos Sary.
Spojrzałam na dziewczynę i uśmiechnęłam się delikatnie. Podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno na powitanie. Mimo iż nie zaczęłyśmy rozmowy ani nic, to sama obecność mojej przyjaciółki dodawała mi otuchy, której bardzo potrzebowałam.
- Chłopców nie ma? - spytałam siadając na kanapie.
- Wyszli, ale właściwie to nawet nie wiem gdzie. - odparła rudowłosa siadając obok mnie.
Sara poszła zrobić nam obu kawę, a później zaczęłyśmy rozmawiać. Przez ponad godzinę plotkowałyśmy na różne tematy, jednak najwięcej czasu zajęła nam rozmowa na temat nowego mieszkania Lou i Sary, które mają zamiar kupić i oczywiście ich ślubu. Owszem nie wzięli jeszcze ślubu, bo nie było za bardzo kiedy. Koncerty chłopców, Nate i tak dalej. Po pewnym czasie usłyszałyśmy dźwięk otwieranych i zamykanych drzwi i do salonu wpadli chłopcy, zawzięcie o czymś dyskutując. Zayn, Niall, Liam i Lou powiedzieli mi "cześć" uśmiechając się przy tym rozbrajająco, natomiast mój chłopak machnął tylko ręką nawet na mnie nie patrząc. Jego zachowanie bardzo mnie zabolało. Jeszcze wczoraj mówił mi że mnie kocha, a dzisiaj?
Cała piątka skierowała się do kuchni. Wpatrywałam się w Harry'ego, czując jak do oczu napływają mi łzy. Sara od razu je zauważyła i już chciała coś powiedzieć, ale byłam szybsza.
- Pójdę już. - powiedziałam lekko drżącym głosem. - Do zobaczenia. - dodałam i szybko wyszłam.
Gdy tylko znalazłam się na zewnątrz, puściłam się biegiem, czując spływające po policzkach słone krople.

* * *
Patrzyłam na drzwi za którymi zniknęła Ana. Jest mi jej naprawdę żal i żałuję że nie potrafię jej pomóc. Dlaczego Harry się tak zachowuje? Co się zmieniło? Moje rozmyślenia przerwał Niall, który wskoczył na kanapę. Blondynek popatrzył na mnie, a później na puste miejsce obok mnie.
- Gdzie Ana? - spytał.
W tym momencie do salonu weszli Harry i Zayn. Chłopcy dorwali się do xBoxa i włączyli sobie Fifę. Pokręciłam głową, nie mogąc zrozumieć zachowania Styles'a. Wstałam z kanapy, wzięłam syna na ręce i nie zważając na to iż Horan patrzy na mnie wyczekująco ruszyłam na górę. Kiedy znalazłam się w sypialni mojej i Lou, posadziłam małego na podłodze, a sama usiadłam na łóżku i wsłuchiwałam się w szum wody dobiegający z łazienki.
Po około dziesięciu minutach do pokoju wszedł Louis, zakładając na siebie koszulkę. Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem, a on zmarszczył brwi.
- Co się stało? - spytał siadając obok mnie.
- Martwię się o Anę. - westchnęłam. - Harry od jakiegoś czasu zaniedbuje ją, wręcz jej unika. Ana bardzo to wszystko przeżywa. - powiedziałam patrząc na chłopaka.
- Mam z nim pogadać? - spytał.
- Wątpię że to coś da. - odparłam cicho.
Oparłam głowę o ramię Louis'a, a on objął mnie i pocałował w czoło, tak jak lubiłam.
- Są dorośli. Pogodzą się, zobaczysz. - powiedział podnosząc mój podbródek do góry.
- Mam nadzieję. - szepnęła.
Louis przybliżył swoją twarz do mojej, a następnie złożył na moich ustach czuły pocałunek, który po chwil zamienił się w namiętny i pełen pożądania. Już dawno się tak nie całowaliśmy, nie mówiąc już o czymś więcej. Wytłumaczenie jest proste. Nathan. Mały śpi z nami, więc nie ma mowy o jakimkolwiek zbliżeniu. Chłopak naparł na mnie delikatnie, co sprawiło że leżałam pod nim. Z każdą sekundą pożądanie wzrastało, ale musiałam to przerwać, mimo iż miałam na niego wielką ochotę.
- Louis. Nate na nas patrzy. - szepnęłam odrywając się od niego.
- Niech się uczy. - odparł całując mnie po szyi.
- Louis! - zaśmiałam się.
Chłopak niechętnie oderwał się od mojego ciała i położył się obok mnie. Popatrzyliśmy na naszego synka, który siedział na podłodze i patrzył na nas klaszcząc rączkami.
- Widzisz? Jemu się podobało. - powiedział mój chłopak zerkając na mnie.
Uderzyłam go w ramię, a on zaczął się śmiać. Spojrzałam na niego spod przymrużonych powiek, jednak po chwili odpuściłam sobie i zaczęłam się śmiać razem z nim.

_______________________________________________
Myślałam nad tym rozdziałem codziennie przez trzy tygodnie i w końcu zawzięłam się i go napisałam, bo wiem że się doczekać nie możecie ;)
Całe opowiadanie jest inspirowane twórczością Ed'a Sheeran'a, a najbardziej piosenką Lego House ;) Gdyby nie jego muzyka, pewnie w ogóle nie miałabym pomysłu na to opowiadanie ;D
Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział, bo przez szkołę nie mam zbyt dużo czasu, ale będę się starać, aby nie zaniedbywać moich blogów.
Pozdrawiam cieplutko ;D
@Twinkleineye

25 komentarzy:

  1. ahaha, cudowne .<3 nie wiem co mam więcej napisać, aby dobrze określić.
    zajebisty . <3
    pozdrawiam .xx
    http://onemistakewith1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie sie zaczyna ;D Ciekawie jak dalej sobie poradzisz ;DD

    zapraszam do mnie :
    http://whereverigo1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będę oryginalna i nie umiem pisać długich komentarzy więc napisze, że rozdział jest zajebisty ;) W ogóle MASZ TALENT ;D Kocham twoje opowiadania. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ubóstwiam. *__* ciekawe co będzie dalej z Harrym i Aną. oby się pogodzili. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny;*;)
    Zapraszam do mnie http://emmma9982.blogspot.com/
    http://emmma99825.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny!
    Zajebisty!
    Niesamowity!
    Uwielbiam twoje blogi. Masz ogromny talent do pisania!
    Jakbyś wydała książkę to na pewno bym kupiła!

    Czekam na kolejny rozdział i zapraszam--> onelove-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Super:)
    Zapraszam do mnie nowy blog http://emmmm9835.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. jej. zapowiada się świetnie, będę czytać :) zapraszam również na moje blogi z opowiadaniami: o REINKARNACJI http://oknozadomem.blogspot.com/ oraz (nowy!) o One Direction http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/ ;) proszę, zostaw po sobie komentarz i obserwację, dobrze? ja Twojego bloga obserwuję :) całuję, Pluton xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Super to jest <333 Obserwuję.
    No i zapraszam do mnie w wolnej chwili, dopiero zaczynam :3
    my-vacuity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. kochana, wymiatasz! Twoje rozdziały są takie zajebiste! <33
    uwielbiam Twój styl pisanie, Twoje opowiadanie no i samą Ciebie! :*
    co do rozdziału, wkurza mnie ten Harry.. co on sobie myśli? jak tak może postępować z Aną?? biedna dziewczyna.. żeby tak cierpieć przez chłopaka? szkoda mi jej ;c mam nadzieję, że loczek się opamięta, albo Ana go zostawi.
    czekam na next! ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. http://onedirectioninmyheart.blogspot.com zapraszam :D

    Twój rozdział suuuper ! . <3 .
    Czekam nn .

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie nie podoba mi się zachowanie Harrego. Mam nadzieję, że to sie jakoś wyjaśni, emocji na pewno nie zabraknie. A no i cieszę się ze szczęścia Lou i Sary, Oh ten ich synek :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie nie podoba mi się zachowanie Harrego. Mam nadzieję, że to sie jakoś wyjaśni, emocji na pewno nie zabraknie. A no i cieszę się ze szczęścia Lou i Sary, Oh ten ich synek :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział!
    Bardzo nie podoba mi się zachowanie Harrego, mam nadzieję, że szybko z Aną sobie wszystko wyjaśnią, albo że choć troszkę sytuacja się rozjasni. Na pewno nie obędzie się bez emocji. Cieszę się ze szczęścia Louisa i Sary, niech im się daży, hehe, a ten synek to cud miód i nie wiem co jeszcze :))
    Czekam na nn :>>

    OdpowiedzUsuń
  16. jejjuuuu! ale zajebiaszczo piszesz ;D!
    Uwielbiam... ! Czekam na nexsta! I dawaj szybko ; D huehu

    A przy okazji zapraszam do mnie ; DD

    http://never-say-never4.blogspot.com/

    i sorki za spam

    OdpowiedzUsuń
  17. No i nareszcie 1 rozdział <33 Strasznie się ciesze, że dalej piszesz tą historie <333 Pomysł wydaje się bardzo ciekawy :D Czekam na nn i zapraszam do sb na:
    http://4ever-onedirection.blogspot.com
    Mam nadzieje, że wpadniesz i skomentujesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Jej jakie to smutne..jeszcze kiedyś żyć bez siebie nie mogli, a teraz głupie 'cześć' trudno jest powiedzieć..eh..i być z Aną tlko dla seksu..to jest chore. Ale mam nadzieję, że Harry się zmieni czy coś;p
    A sama końcówka z Lou i Sarą mnie rozwaliła;d 'niech się mały uczy' xD hahahahah xD

    www.grito-fuerte.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj, chciałabym zaprosić Cię na kolejny rozdział na moim blogu (: Mam nadzieję, że przeczytasz oraz skomentujesz! +Przepraszam za spam ! <: -- > http://justpretendingthatwerecool.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Super;)
    Zapraszam do mnie http://emmmm9835.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział. chciałabym serdecznie na niego zaprosić i zachęcić do przeczytania oraz skomentowania go, gdyż opinia czytelników jest dla mnie bardzo ważna i nawet komentarze, które krytukują tą historię uświadamia mi co mogę w nim zmienić. przepraszam za spam, ale chciałabym po prostu rozpowszechnić swojego bloga - jenny ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. na http://suicide-diaries-niam.blogspot.com pojawiła się dwójeczka. Zapraszam i liczę na szczerą opinię. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. http://spelniacmarzeniaa.blogspot.com/ zapraszam do mnie dopiero zaczynam, ale mam nadzieję ,że się spodoba:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. na hard-bland-sensitive.blogspot.com pojawił się nowy rodział, zachęcam do komentowania, wyrażania swojej opini, przepraszam za spam i pozdrawiam :) ~ Jess

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny ! <3 Zapraszam http://my-love-my-heart-one-direction.blogspot.com/ Nowa notka ;) (sorry za spam ) ;)

    OdpowiedzUsuń